Marion
Administrator
Dołączył: 07 Paź 2010
Posty: 114
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Śro 18:32, 01 Sie 2012 Temat postu: Głupawka na Plantach |
|
|
To było (chyba) w przedostatni dzień Jarmarku Świętojańskiego, kiedy to (na nasze nieszczęście - moje i Katherine) spotkałyśmy zboczeńca. Ale (na nasze szczęście) nic się nie stało, oprócz naszego ogromnego oburzenia. Tego samego dnia spotkałyśmy również trzech dżentelmenów. ^^ A raczej dwóch, bo ten drugi to nie bardzo... Jednym z nich był pan Marcin z obsługi McDonald'a, który był nieco podobny do księcia Williama z Królewny Śnieżki i Łowcy i uprzejmie przytrzymał otwarcie tego takiego kosza, do którego wrzuca się m.in. opakowania po frytkach i napojach, kiedy wysypywałam tam śmieci. Drugi (ten właściwie_nie) to był jakiś gościu, który stał na Rynku i robił głupie miny, a ludzie mu za to płacili (xD) i puścił oczko do Katherine. A trzecim z nich był człowiek, który przyczynił się do tytułowej głupawki na Plantach. Wszystko zaczęło się od tego, że uciekł nam tramwaj. Jako, że następny przyjeżdżał za jakiś (dłuższy) czas, usiadłyśmy sobie na ławce na Plantach i zaczęłyśmy robić zdjęcia, bo nam się nudziło. Po jakimś czasie podszedł do nas jakiś człowiek, który przedstawił się jako poeta z Wrocławia i wyjaśnił nam, że zarabia na życie, sprzedając swoje tomiki wierszy ludziom napotkanym w mieście. Pokazał nam jeden z nich (z tomików) i chciał nam go sprzedać za co łaska, ale minimum 3 zł, bo to koszt drukowania. Był taki uprzejmy, że dałyśmy mu 3,10 zł (xD). Jako dżentelmen uprzedził nas, że w tomiku znajduje się erotyk i powiedział, że ma nadzieję, że jesteśmy pełnoletnie. Nie jesteśmy i powiedziałyśmy mu to, ale dodał, że ów erotyk jest bardzo romantyczny, w żaden sposób wulgarny. Tak więc - kupiłyśmy, on sobie poszedł, a my siadłyśmy z powrotem na ławce i zaczęła się głupawka. Nie była ona zbyt duża (właściwie to trwała, od momentu, w którym oddaliłyśmy się od miejsca, w którym grasował zboczeniec i spotkałyśmy pierwszego dżentelmena), ale jej hitem był mój radosny okrzyk: "Kinga, znalazłam erotyk!" i entuzjastyczna odpowiedź Katherine: "Gdzie?!" (xD). No i absolutny hit - stwierdzenie, że dżentelmenów jest więcej niż zboczeńców!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Marion dnia Śro 18:33, 01 Sie 2012, w całości zmieniany 2 razy
|
|